Owady drapieżne i pasożytnicze upraw sadowniczych

Strona 3

Spis treści
Owady drapieżne i pasożytnicze upraw sadowniczych
Strona 2
Strona 3
Wszystkie strony

Pasożyty
Bardzo dużą grupą owadów pożytecznych stanowią owady pasożytnicze (parazytoidy). Pasożytnictwo jest ogromnie rozpowszechnione wśród owadów, toteż większość szkodników jest atakowana przez kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt gatunków parazytoidów.

Parazytoidy tym różnią się od drapieżców, że przebywają przez dłuższy okres na lub w ciele swego gospodarza, żywiąc się jego kosztem. W odróżnieniu od drapieżców nie powodują natychmiastowej śmierci ofiary. Parazytoidy mogą pasożytować na wszystkich stadiach rozwojowych szkodników (jaja, larwy, poczwarki, owady dorosłe). Niestety część z nich „atakuje” również owady drapieżne.

W przypadku parazytoidów szkodników, najkorzystniejsza, z gospodarczego punktu widzenia, jest działalność oofagów, czyli takich parazytoidów, które rozwijają się w jajach innych owadów. Niszczą one bowiem szkodniki przed spowodowaniem jakichkolwiek szkód.

Liczbę występujących w Polsce gatunków owadów pasożytniczych ocenia się na co najmniej 10 tysięcy. Do najlepiej poznanych należą parazytoidy takich szkodników upraw sadowniczych, jak: piędzik przedzimek, namiotnik jabłoniowy, misecznik śliwowiec, mszyce (w tym bawełnica korówka), owocówki, zwójkówki, znamionówka tarniówka, pierścienica nadrzewka, kwieciak jabłkowiec i inne. Na przykład zwójkówki występujące w sadach jabłoniowych są „atakowane” przez ponad 50 gatunków pasożytów, piędzik przedzimek przez około 20 gatunków, a kwieciak jabłkowiec przez około 40 gatunków.

Niektóre z lepiej poznanych gatunków mogą być, przy umiejętnym postępowaniu, z dużym powodzeniem wykorzystywane do biologicznego zwalczania szkodników, szczególnie w uprawach prowadzonych systemem produkcji integrowanej lub tzw. ekologicznej.

Jednym z nich jest osiec korówkowy. Jest to niewielka błonkówka rozwijająca się tylko w ciele jednego gatunku mszycy – bawełnicy korówki, groźnego szkodnika jabłoni. Był czas, że bawełnica korówka powodowała olbrzymie szkody (trzeba było wycinać miliony drzew jabłoniowych) między innymi dlatego, że brak było w Polsce jej naturalnego wroga – ośca korówkowego. Pasożyt ten przywędrował do nas dopiero w latach międzywojennych (1934-1935) częściowo dzięki przeprowadzonej introdukcji, częściowo w sposób naturalny lub przypadkowy wraz z materiałem roślinnym. Rozprzestrzenianie jego następowało stosunkowo wolno, ale sukcesywnie. W sprzyjających warunkach osiec korówkowy zdolny jest zniszczyć szkodnika nawet w 100%. W ciele jednej mszycy rozwija się zawsze tylko jedna larwa wyżerając jej wnętrze. Spasożytowana mszyca traci charakterystyczny biały nalot woskowy i przybiera czarną barwę. Zimują larwy pasożyta w ciele mszyc i tam się przepoczwarczają. Osiec korówkowy ma w ciągu roku 5-6 pokoleń, przy czym najliczniej występuje w lipcu i sierpniu, kiedy panują najkorzystniejsze warunki do jego rozwoju. Pojawienie się ośca korówkowego w sadzie nie zawsze zbiega się z wystąpieniem bawełnicy korówki, chociaż jest on jej wyspecjalizowanym parazytoidem. Niejednokrotnie szkodnik ten – zanim zagrozi mu pasożyt – zdąży wyrządzić duże szkody. Aby temu zapobiec, możemy ośca do sadu wprowadzać sami. W tym celu należy w sadzie, w którym osiec już występuje, ściąć gałązki z porażonymi mszycami i zawiesić lub przybić możliwie najbliżej kolonii bawełnicy korówki w tym obiekcie, w którym chcemy dokonać introdukcji. Porażone mszyce poznajemy po tym, że mają ciało wyraźnie nabrzmiałe i czarne, pozbawione białego woskowatego nalotu. Mszyce, z których pasożyt już wyleciał, mają wygryziony na grzbiecie okrągły, dobrze widoczny otwór.

W uprawach sadowniczych bardzo ważną rolę odgrywają również maleńkie (0,5 mm dł.) parazytoidy z rodzaju kruszynek. Znanych jest kilka gatunków kruszynków – w Polsce co najmniej trzy, które różnią się nieco od siebie pewnymi szczegółami wyglądu i budowy, a najczęściej zakresem żywicieli, czyli zespołu gatunków szkodników, w jajach których są zdolne rozwijać się i przechodzić cały rozwój. W ciągu sezonu wegetacyjnego kruszynek w naszych warunkach może mieć nawet 7 pokoleń. W sadach kruszynek pasożytuje przede wszystkim jaja takich szkodników jak: pierścienica nadrzewka, piędzik przedzimek, zwójka różóweczka i inne gatunki zwójkówek, owocówka jabłkóweczka i owocówka śliwkóweczka, znamionówka tarniówka, niestrzęp głogowiec, kuprówka rudnica oraz na jajach różnych gatunków sówek. Spośród innych szkodników pasożytowanych przez kruszynka warto wymienić takie, jak: pachówka strąkóweczka, tantniś krzyżowiaczek, śmietka ćwiklanka, piętnówka kapustnica, rolnica zbożowa czy omacnica prosowianka. Rola kruszynka, mimo jego mikroskopijnych wymiarów, w ograniczeniu liczebności wielu szkodników, jest nie do przecenienia.

Parazytoidy są również niezwykle ważnym naturalnym czynnikiem ograniczającym liczebność szkodników minujących liście. Szczególnie dużo badań poświęconych roli parazytoidów wykonano w przypadku pasynka jabłonika szkodnika, który w warunkach klimatycznych Polski ma dwa pokolenia. Wartości spasożytowania gąsienic tego szkodnika, podawane przez autorów z wielu krajów, są zróżnicowane. W zależności od roku i sadu, w którym prowadzono badania, spasożytowanie wahało się w granicach od ok. 10% do około 85%.

Jeszcze większą rolę odgrywają parazytoidy w ograniczaniu innego minowca jakim jest szrotówek białaczek, który w warunkach Polski może mieć aż trzy pokolenia. Badania prowadzone zarówno w Polsce jak i w innych krajach wykazały, że gatunek ten jest „atakowany” co najmniej przez 12 gatunków parazytoidów, a wielkość spasożytowania larw tego szkodnika może osiągać nawet ponad 90%.

Na relacje liczbowe pomiędzy parazytoidami a ich żywicielami (szkodnikami) wpływa bardzo wiele czynników. Ale jednym z najważniejszych w uprawach towarowych są stosowane środki ochrony roślin, im bardziej selektywne tym większy udział czynników zwalczania biologicznego. Warto więc mieć świadomość, że zespoły organizmów pożytecznych ograniczają w sposób istotny, ale przez nas często niezauważalny, liczebność ważnych gospodarczo gatunków szkodników. Bez ich udziału zwalczanie roślinożerców byłoby jeszcze trudniejsze a czasami wręcz mało skuteczne.

Prof. dr hab. Remigiusz W. Olszak
Instytut Ogrodnictwa – Oddział Sadownictwa w Skierniewicach


 
 
.